czwartek, 26 września 2013

Naprawdę, bądźmy poważni

Kiedy się jest chorym, już po trzech dniach z nudów można dostać bzika. Przez pół tygodnia siedzenia w domu, czy może to też kwestia gorączki, ale ja też "ześwirowałam". Czwarty dzień z rzędu spędziłam popołudnie z mamą na kanapie. Przy dźwiękach dennych paradokumentów moja rodzicielka sprawdzała ćwiczenia i zeszyty, a ja... Tym razem akurat przyklejałam na obudowę telefonu naklejki przypadkiem znalezione w szufladzie.
- Nie wierzę... No po prostu nie wierzę - mruczałam, uważnie przeglądając leżące przede mną arkusze. - Są niebieskie, różowe, czerwone, nawet zielone... Ale nie, nikt nie wpadł na pomysł, żeby zrobić ŻÓŁTE gwiazdki! Ja rozumiem, że to tylko naklejki, no ale żeby ŻÓŁTYCH gwiazdek nie zrobić? Niepoważni oni są...!
Mama spojrzała na mnie z lekkim politowaniem.
- Tak, kochanie, rzeczywiście - to ONI są niepoważni...


1 komentarz: