czwartek, 8 sierpnia 2013

Szczyt głupoty

Choćbym nie wiem jak tego chciała, nie potrafiłabym opisać cyrku, jaki odstawiali nasi wsiokowi koledzy. Fretka i Marchewa pewnie też nie znalazły by na to słów. Dlatego ograniczyłyśmy się do patrzenia i komentowania.
  - Zawsze kiedy wydaje mi się, że widziałam szczyt ludzkiej głupoty, pojawia się ta trzoda - tu wskazałam na rechoczących chłopaków - i udowadnia mi, że głupota nie jest szczytem, tylko poprzeczką, którą każdy kolejny głupek im podobny podnosi coraz wyżej.
  - A ja ostatnio gdzieś wyczytałam, że chłopacy robią z siebie największych idiotów, kiedy znajdują się w towarzystwie według nich atrakcyjnych dziewczyn - wtrąciła Fretka.
Marchewa kątem oka spojrzała na nas, a potem na siedzących ławkę obok kolegów.
  - Jeżeli to, co mówi Fretka, jest prawdą, to w ich oczach musimy wyglądać jak istne boginie seksu...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz