Trudno
w to uwierzyć, ale nawet dziś chodzą po świecie ludzie, którzy nie wiedzą, jak
należy zachowywać się w kinie. Trudno powiedzieć, czy dlatego, że przez
stosunkowo młody wiek sztuki filmowej jeszcze
nie zdążyli przyswoić sobie wszystkich zasad, czy może przez możliwość
oglądania filmów w sieci bez wychodzenia z domu już zapomnieli jak działa kino. Jakikolwiek by to jednak nie był
powód, jego efekty skłaniają mnie do rzucenia kilkoma wskazówkami co do
bytności w sali kinowej.
1. Pamiętaj,
że nie jesteś w sali sam. Wydaje
się to oczywiste, ale wbrew pozorom zapomina o tym aż za wielu kinomanów. Warto
więc zapamiętać ten fakt, także dlatego, że dalsza część listy opiera się na
tym jednym stwierdzeniu.
2. Nie
kop fotela przed sobą. Ty ledwo zauważasz, że poruszasz
nogą, ale osoba przed Tobą dostaje szewskiej pasji.
3. Nie
układaj włosów tak, że Twoja głowa wydaje się dwa razy większa.
Kinowe fotele mają takie rozmiary, że czubek głowy przeciętnego obywatela lekko
wystaje ponad oparciem. Dodaj do tego kolejnych kilka centymetrów koka lub
postawionych na żel włosów, a gwarantuję, że osoba siedząca za Tobą będzie
miała zasłoniętą przynajmniej jedną czwartą ekranu.
4. Nie
kręć głową co piętnaście sekund. Szczególnie ważne na
filmach z napisami – Ty co chwilę przechylasz głowę z lewa na prawa, a osoba z
tyłu wygina się razem Tobą, walcząc o możliwość czytania kwestii bohaterów.
5. Nie
wyciągaj telefonu podczas seansu. Nawet przy najbardziej
wyciemnionym ekranie, to naprawdę widać. W promieniu kilkunastu siedzeń
widoczna jest łuna niczym wzywający Batmana reflektor. Jeśli więc nie jest to
coś równie ważnego jak sprawy Batmana, nie wyjmuj telefonu.
6. Jeśli
masz przekąski w szeleszczących opakowaniach, otwórz jeszcze przed rozpoczęciem
filmu. Nie ma nic bardziej frustrującego, niż poreklamowa
cisza, w której pomału wykluwa się film, zakłócona trzaskaniem opakowań. A
przecież nic nie stoi na przeszkodzie otwieranie jedzenia jeszcze w trakcie
reklam.
7. Nie
rozmawiaj przez cały seans. Wszyscy lubimy od czasu
do czasu rzucić jakimś naprawdę ważnym spostrzeżeniem w trakcie filmu. Ale
jednak czy dwie uwagi to nie gadanie przez cały seans – nieustający szmer czy,
o zgrozo, niekontrolowany wybuch śmiechu już nie raz zabiły najbardziej
wzruszające czy przerażające sceny w historii kina.
Cała ta lista brzmi
absurdalnie, prawda? W końcu to same powszechnie wiadome prawdy! W ich
powszechność i znajomość zwątpiłam kilka dni temu, gdy zdarzyło mi się siedzieć
w sąsiedztwie kinomana, który złamał praktycznie wszystkie z powyższych prawd.
Jednak zdecydowałam się napisać tę listę gdy zdałam sobie sprawę, że sama
bezmyślnie nie raz robiłam to samo.
Tak że zachęcam do refleksji nad
zachowaniem w miejscach publicznych ogólnie – by uczyć się jeszcze przed
popełnieniem błędów.
Mam ochotę skopiować cały tekst i pokazywać go wszystkim ludziom, którzy przychodzą do kina i robią taki burdel, że głowa mała. No i oczywiście wina jest z naszej strony, bo tu pracujemy... :)
OdpowiedzUsuńJako pracownik, pewnie jeszcze mogłabyś stworzyć drugą taką listę, dwa razy dłuższą XD
UsuńPolecam kina studyjne. Tam znacznie więcej ludzi zachowuje klasę.
OdpowiedzUsuńpoetyzuje.blogspot.com
Prawda! I do tego klimat zupełnie inny!
Usuń