Tak to już się kończy, kiedy człowiek nagle odświeża sobie
ulubione kawałki i koniecznie musi rozładować w jakiś twórczy
sposób nadmiar miłości do zespołu. Choćby nawet miał to robić
w środku nocy.
Hmm, może dorobię jeszcze kolczyki...
Niech ten naszyjnik będzie także przestrogą dla wszystkich, którzy
nie wierzą przydatność podstaw matematyki! Jak widać, ma on
kształt czworościanu, do tego nieforemnego. Tyle rysunków i siatek
bryły, tyle obliczeń z Pitagorasa, ile zrobiłam przy ustalaniu
najodpowiedniejszego kształtu naszyjnika, wcześniej robiłam tylko
przy zadaniach maturalnych. Jakież to było miłe uczucie, kiedy
okazało się że to wszystko ma też zastosowanie w życiu
codziennym. Z niecierpliwością oczekują więc chwili, gdy odnajdę
sens we wzorach skróconego mnożenia.
Naprawdę robiłaś to sama? To jest śliczne!!!:D
OdpowiedzUsuńBardzo śliczne ^^
Haha, bo daftpunkowe XD
UsuńAle zdolniacha! :)
OdpowiedzUsuń