To
już drugi raz (pierwszy był TU), gdy podejmuję się wyzwania zorganizowanego
przez blog Lustro Rzeczywistości (link do wyzwania TU). Tym razem chodzi o
stworzenie listy 12 książek, które od dawna planuje się przeczytać, i które w
tym roku już się przeczyta.
Tak
więc oto moja niechlubna lista:
John Flanagan – Turniej w Gorlanie (recenzja TUTAJ)
Laurel Corona – Wenecja Vivaldiego (recenzja TUTAJ)
Chris Taylor – Gwiezdne Wojny. Jak podbiły wszechświat?
Bob Thomas – Walt Disney. Potęga marzeń
Dan Brown – Zaginiony symbol
J. R. R. Tolkien – Silmarillion
Paul Wells – Animacja
Stanisław Lem – Pamiętnik znaleziony w wannie (recenzja TUTAJ)
Sara Magdalena Woźny – Tajemnice kawy
Drew Karpyshyn – Darth Bane: Droga zgłady
Suzanne Collins –
Trylogia Igrzyska śmierci
Cassandra Clare –
Trylogia Piekielne maszyny
Wbrew
radom, umieściłam na liście dwie trylogie. Zrobiłam to, bo… po prostu leżały na
tej nieszczęsnej półce książek nieprzeczytanych. Robię to w pełni świadomie,
gwarantuję, że tylko przeczytam je w odpowiednim czasie.
Prócz
zrobienia listy i przeczytania umieszczonych na niej książek, w ramach wyzwania
będę także publikować na blogu recenzje przeczytanych tomów. Owe recenzje będą
pojawiać się sukcesywnie, przynajmniej raz w miesiącu. Linki do nich będę
umieszczać także w tym poście, przy odpowiadających im tytułach. Specjalnie
także nie oznaczałam tytułów numerami, tak jakbym z jakiś przyczyn musiała
przeczytać je w nieco innym porządku. Niemniej będę starała się zachować podaną
tu kolejność.
Tak
więc, nie mając już nic więcej do dodania, odmeldowuję się – czeka na mnie
kilka książek…
PS
Kłamałam, jednak mam coś do dodania – 12 książek to wcale nie tak dużo, więc
polecam wszystkim zapoznanie się z postem Lustro Rzeczywistości i przyłączenie
się do zabawy!
Już dodaję Cię do listy i mocno trzymam kciuki :) Zwłaszcza za te trylogie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, więc trzymam kciuki. Igrzyska Polecam, sama czytałam całą trylogię, ale film, jeśli chodzi o pierwszą część rozczarował mnie ;D
OdpowiedzUsuńSerio?! A dla mnie właśnie pierwsza jest najlepsza ze wszystkich XD
UsuńSilmarillion to moja wielka życiowa przegrana. Podchodziłam pięć czy sześć razy. Może jeszcze kiedyś... Nie, w sumie nie sądzę, bo choć Tolkiena bardzo lubię, to tutaj trochę przesadził. Co nie zmienia faktu, że będę wyczekiwać twoich wrażeń! I kibicować ;].
OdpowiedzUsuńDlatego też się trochę cykam - miałam tak z "Władcą pierścieni", ale w trakcie jakiejś długiej podróży udało mi się w końcu przez niego przejść, praktycznie na raz. Liczę, że z Silmarillionem będzie tak samo!
Usuń