środa, 5 września 2012

Liceum, liceum...

Koniec wakacji, koniec wolności. Dwa dni w szkole, a już zapowiedziano nam cztery sprawdziany.
Żyć, nie umierać.
Jako że na kompa weszłam na dosłownie pięć minut, ograniczę się do krótkiego dialogu z mamą z dnia rozpoczęcia roku:
Mama: Byłam w Carrefourze, kupiłam ci przy okazji dzienniczek do szkoły.
Ja: Mamooooo, jestem w liceum, już nie używam dzienniczka!
Mama: Ale zobacz, ze Spider-manem na okładce...
Ja: ...
Ja: Dobra, skoro już kupiłaś, to wezmę...